KURIER SZCZECIŃSKI Znów jest niebezpiecznie na wiadukcie nad krajową szóstką przy wyjeździe z Goleniowa. Od kilku dni nie działają tam światła regulujące ruch. Wiadukt oddano do użytku rok temu. Od razu zyskał bardzo nieprzychylne opinie kierowców, przede wszystkim z powodu swojej ciasnoty i słabej widoczności.
Obiekt zaprojektowano na potrzeby drogi lokalnej, jaką ulica Wolińska stanie się po wybudowaniu obwodnicy Miękowa, pierwszej wsi za Goleniowem w kierunku morza. Ale na razie Wolińska jest jedną z głównych dróg wyjazdowych z miasta i ruch na niej jest bardzo duży.
Wiadukt jest tak wąski, że z trudem mijają się na nim dwa samochody osobowe. Wyminięcie się dwóch ciężarówek lub autobusów jest niemożliwe. Jeden z pojazdów musi się wycofać by zrobić miejsce drugiemu. Wiosną tego roku przed wiaduktem zainstalowano więc sygnalizację świetlną, która reguluje ruch samochodów. Kiedy na wiadukcie jest jakiś pojazd, z drugiej strony zapala się czerwone światło. Sygnalizacja nie jest doskonała, dość często zapalają się z obu stron czerwone światła i kierowcy czekają w wydłużających się kolejkach. Być może z tego powodu jakiś zniecierpliwiony kierowca latem po prostu wyrwał kable zasilające światła. Awarię po kilku dniach usunięto.