Panie Arturze, uważam, że niepotrzebnie się Pan „domyśla” a w konsekwencji trochę się też nakręca. Skoro jest Pan jednak ciekaw, to Panu chętnie odpowiem.
O siłowni plenerowej, w radzie osiedla mówiło się już w poprzedniej kadencji, jednak były to przymiarki do pozyskania środków w „systemie gospodarczym” t.j. poprzez szukanie sponsorów, pozyskanie środków zewnętrznych itp. . Nie miałem wiedzy, że pojawi się możliwość uzyskania pełnego sfinansowania tego zadania przez środki pozabudżetowe gminy i to tak szybko. Na ostatnim spotkaniu rady osiedla nie wspomniał Pan o tym ani słowem, mimo, że znał Pan decyzje rady miejskiej. Jest Pan zatem aktywny, ale po swojemu. Na swoją inną, inwestycyjną aktywność, na terenie osiedla, zgody rady osiedla Pan nie uzyskał. Chciałbym Panu tylko przypomnieć, że jedynym, zgodnie z przepisami, reprezentantem interesów mieszkańców osiedla, jest jego rada. W tej sytuacji musiałem zareagować. Odbyło się więc spotkanie u burmistrza z zarządem osiedla, na którym została omówiona sytuacja na osiedlu. Burmistrz, po wysłuchaniu naszych argumentów, wątpliwości nie miał, i zostawił wszelkie decyzje radzie osiedla. Także tę, gdzie ma stanąć siłownia. Zgodził się też z zasadą, że na osiedlu nie może się nic dziać bez wiedzy i akceptacji rady osiedla. W sprawie siłowni, dowiedzieliśmy się ,że czasu jest bardzo mało, a właściwie go nie ma. Musieliśmy w ciągu 2 dni przedstawić burmistrzowi decyzję. Potwierdzam dzisiaj jeszcze raz, to co powiedziałem wcześniej. Jeżeli mieliśmy podjąć decyzję natychmiast, to nie ma bezpieczniejszego miejsca w tej chwili niż Stara Hydrofornia. I nigdy nie powiedziałem, że jest problem z młodzieżą tylko z ludźmi, którzy „funkcjonują” wokół starego placu zabaw a ze sportem nie mają nic wspólnego. Stary placu zabaw należy najpierw zabezpieczyć i o tym będziemy rozmawiać z dyr. Szkoły nr 3. Potwierdzam też swoją deklarację zagospodarowania, dla rekreacyjnych potrzeb mieszkańców, teren przy kościele. Ja słowa dotrzymuję.
U Pana jest różnie. Przed wyborami składał Pan deklarację rzetelnej i uczciwej pracy na rzecz osiedla i otrzymał Pan nasze poparcie. Dzisiaj używa Pan określeń niesprawdzonych, obraźliwych, skłóca Pan ludzi, przekazuje Pan burmistrzowi informacje niezgodne z prawdą lub w ogóle go nie informuje o swoich zamiarach, składa Pan tendencyjne oświadczenia mediom. Wstąpił Pan w radzie miejskiej do „Porozumienia 14” – rozumiem, oczywiście, każdy ma prawo realizować swoje plany po swojemu, tylko ani słowem nie wyjaśnił Pan, że jest to działanie zgodne z interesem osiedla. A to jest Pana obowiązek wobec wyborców, który wynika z Pana deklaracji
Doceniam Pana zaangażowanie społeczne, tylko nie mogę zgodzić się, aby odbywało się to w atmosferze awantury i, co najgorsze, kosztem interesu osiedla.
Nowa rada osiedla przyjęła na siebie wiele obowiązków, które mamy zamiar wykonać. Mam nadzieję, że nie będzie miał Pan nic przeciw, jeżeli ustalimy zasady współpracy i będziemy się ich sztywno trzymać. A wszystko dla dobra osiedla. Lesław Pawłowski

Życzę miłej lektury, a wnioski wyciągnijcie sobie sami.

Małgorzata Kurkowska