Translate This Page |
[News] Etyka
Autor: jaro60 dnia 26 maj : 08:02 Swieta racja. [News] Uzdrowiciel Autor: jaro60 dnia 21 maj : 13:23 I co na to Puste Obietnice,cos zapanowala dziwna c [ more ... ] [News] Normalność Autor: jaro60 dnia 21 kwi : 07:45 Dla mnie, to Tusk jak wroci do kraju to powiinien [ more ... ] [News] Wykład dr Zbigniew Stanuch "Golgota Kobiet - relacje więźniarek Ravensbrück Autor: Jan II dnia 14 kwi : 10:07 Bardzo przejmujący wykład. Ale mówienie o kobietac [ more ... ] [News] Paplecznik - czyli wTylewizji po Goleniowsku cześć 10 Autor: MW dnia 02 kwi : 16:27 Przegadane to . Podane w mało ciekawej medialnie f [ more ... ] [News] Sedno sprawy Autor: jaro60 dnia 17 mar : 13:16 Oczywista prawda.Tylko opozycyjni POpaprancy mowia [ more ... ] [News] Nobliści Autor: jaro60 dnia 28 sty : 08:01 SWIETA RACJA. [News] Ja nie mam czasu! Autor: admin dnia 17 sty : 00:45 Jasne że to nie tajemnica. Chodzi o radnego Czerw [ more ... ] [News] Ja nie mam czasu! Autor: MW dnia 17 sty : 00:18 " eden z radnych" - jak wiecie który to dlaczego [ more ... ] [News] Park 750 - lecia Goleniowa i konsultacje społeczne??? Autor: Jan II dnia 11 gru : 22:19 Uważam - w przeciwieństwie do Pani Muszyńskiej, że [ more ... ] |
GŁOS SZCZECIŃSKI Ludzie z wioski i ksiądz za Sylwię modlą się w kościele. Wierzą w cud, który sprawi, że pobita i zgwałcona 9-latka odzyska zdrowie. Gdyby jej oprawca pojawił się kiedykolwiek w wiosce, czeka go lincz. W Trzechlu pod Nowogardem ludzie nie pamiętają zdarzenia, które wywołałoby taki szok w lokalnej społeczności. Wszyscy się tu znają. Wydawałoby się, że każdy wie o sobie wszystko.– Prawie wszystko, bo jak widać, nie wiemy o sobie nic, skoro w środku wsi dochodzi do takiej tragedii, w dodatku między, wydawałoby się, przyjaciółmi – komentują ludzie. – Te rodziny, kata i ofiary, od dawna się dobrze znały i przyjaźniły. To jak w tym przysłowiu, człowiek zje beczkę soli z drugim i go nie pozna.
Leżała naga, taka bezbronnaW poniedziałek 8 lutego wieczorem niedaleko miejscowego sklepu i przystanku przechodząca osoba odkryła wstrząsający widok. Prawie naga, okryta jedynie bluzką, leżała na śniegu dziewczynka. Wezwano pogotowie i policję. 10-letnia Sylwia natychmiast trafiła do szpitala w Szczecinie. Miała poważne obrażenia, pękniętą czaszkę i krwiaka mózgu. Poza tym inne obrażenia, wskazujące także na wykorzystanie seksualne.Feralnego popołudnia Sylwia i jej o sześć lat starsza siostra odwiedziły ciocię, matkę 24-letniego Ryszarda D. Takie odwiedziny zdarzały się często, bo rodziny dobrze się znały. Po przeszło godzinie starsza dziewczyna wróciła do domu, młodszą chwilę później zaczęła szukać matka. W wiosce było już pogotowie. Pani Agnieszka usłyszała jedynie, że jej córka jest poważnie ranna i przewożona do szpitala.– Nie wiem, co się tam wydarzyło, co sprawiło, że on się wściekł i w taki sposób potraktował moje dziecko – zastanawia się matka Sylwii. – Znali się przecież od lat, lubili, ja znałam Ryśka, to był spokojny chłopak. Sylwia nie miała powodu się go bać, a on nigdy nie był agresywny w stosunku do kogokolwiek z mojej rodziny. Wydawało mi się, że sobie ufali. Chyba że o czymś nie wiedziałam.Sylwia pochodzi z wielodzietnej rodziny. W domu jest jeszcze ośmioro rodzeństwa. Rodzinie się nie przelewa, żyją głównie z pomocy opieki i dorywczej pracy pana Krzysztofa. Nie mają jednak żadnych konfliktów w wiosce.– To poczciwi, skromni i raczej biedni ludzie – przyznają sąsiedzi. – Nie wadzą nikomu. W ostatnim czasie nawiedziła ich kolejna tragedia. Niedawno spłonął ich dom, teraz ta historia.Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997Co to za człowiek? Potwór?Ryszard D. jest w Trzechlu postacią, o której mówi się dwojako, z zaznaczeniem, że to osoba skryta i mało wyróżniająca się. 24-latek ma dziewczynę i czteromiesięczne dziecko z inną kobietą.– On raczej nie miał kolegów – przyznają znajomi oprawcy. – Z domu wychodził przeważnie wieczorami. Nie włóczył się po wsi pijany, nie awanturował, nie wszczynał bójek, nie był głośny czy agresywny. Zawsze powiedział dzień dobry, ale nie wdawał się w dyskusje, był taki specyficzny, jednak nie wydawało się, że to potwór.Jednak okazuje się, że Rysiek tylko sprawiał wrażenie spokojnego i porządnego chłopaka. Ci, którzy znali 24-latka lepiej, przyznają, że za przyjemnym wyrazem twarzy, niewymuszoną grzecznością i udawanym spokojem, kryła się bezwzględna bestia.– On przecież tak samo potraktował tę upośledzoną dziewczynę, z którą dziś ma dziecko – zdradzają sąsiedzi. – Ponoć też ją zgwałcił i pobił. Szkoda, że jej matka nigdy tego nie zgłosiła policji, być może to pomogłoby uchronić Sylwię.Ryszard nie przyznaje się do dziecka. Rodzina dziewczyny ani ona sama do tej pory nie zabiegali o ustalenie ojcostwa. Joanna przyznaje jednak, że cztery miesiące temu urodziła dziecko Ryszarda D. Zdradza też, że wcześniej była źle traktowana przez mężczyznę i zmuszana do seksu. Niemniej wciąż jest zakochana w Ryśku, choć on przygruchał sobie kolejną dziewczynę, która wspólnie z nim mieszkała w jego rodzinnym domu.– To chyba wina rodziców, nie potrafili wychować ani jednego, ani drugiego – uważa Krzysztof, ojciec Sylwii. – Starszy brat oprawcy mojej córki też siedzi, za kradzieże.Wierzymy, że Bóg nas wysłuchaDziewczynka wciąż jest w szpitalu, wciąż w ciężkim stanie. Rokowania są nie najlepsze. 2 marca Sylwia ma urodziny. Skończy 10 lat. Jej rodzice, koleżanki i koledzy, sąsiedzi i znajomi z wioski modlą się o zdrowie dziecka.– Prosimy Boga, żeby przywrócił córce życie i zdrowie – mówi pani Agnieszka, matka dziewczynki. – W ostatnią niedzielę modliliśmy się wspólnie za Sylwię w kościele. Ksiądz odprawił w intencji Sylwii mszę. Wierzymy, że Bóg nas wysłucha.Walka o życie i zdrowie dziewczynki to teraz najważniejsze. Rodzice przyznają jednak, że już martwią się o to, jak Sylwia poradzi sobie z psychiką po wyjściu ze szpitala. – Boimy się, że nie będzie miała zaufania do ludzi, nie będzie chciała wychodzić z domu, że zamknie się w sobie, a tragedia, jaka ją spotkała, odbije się piętnem na całym jej życiu – martwią się rodzice. – Obawiamy się też, że rówieśnicy będą się z naszej córki śmiać i wytykać palcami.Ryszard D. usłyszał zarzuty. Jest podejrzany o próbę zabójstwa i wykorzystania seksualnego osoby nieletniej. Grozi mu dożywocie. Na razie odsiaduje trzymiesięczny areszt. Jego rodzice nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. On sam na pytanie, dlaczego to zrobił, odpowiada: – To wina wioski.– Nie wiem, co miał na myśli, wiem tylko jedno, lepiej dla niego, żeby tu nie wracał, bo sam się z nim rozprawię, a wioska go zlinczuje – zapewnia ojciec 9-latki.Agnieszka Tarczykowska
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego" informacja http://www.glosszczecinski.com.pl Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika |
|