Translate This Page |
[News] Etyka
Autor: jaro60 dnia 26 maj : 08:02 Swieta racja. [News] Uzdrowiciel Autor: jaro60 dnia 21 maj : 13:23 I co na to Puste Obietnice,cos zapanowala dziwna c [ more ... ] [News] Normalność Autor: jaro60 dnia 21 kwi : 07:45 Dla mnie, to Tusk jak wroci do kraju to powiinien [ more ... ] [News] Wykład dr Zbigniew Stanuch "Golgota Kobiet - relacje więźniarek Ravensbrück Autor: Jan II dnia 14 kwi : 10:07 Bardzo przejmujący wykład. Ale mówienie o kobietac [ more ... ] [News] Paplecznik - czyli wTylewizji po Goleniowsku cześć 10 Autor: MW dnia 02 kwi : 16:27 Przegadane to . Podane w mało ciekawej medialnie f [ more ... ] [News] Sedno sprawy Autor: jaro60 dnia 17 mar : 13:16 Oczywista prawda.Tylko opozycyjni POpaprancy mowia [ more ... ] [News] Nobliści Autor: jaro60 dnia 28 sty : 08:01 SWIETA RACJA. [News] Ja nie mam czasu! Autor: admin dnia 17 sty : 00:45 Jasne że to nie tajemnica. Chodzi o radnego Czerw [ more ... ] [News] Ja nie mam czasu! Autor: MW dnia 17 sty : 00:18 " eden z radnych" - jak wiecie który to dlaczego [ more ... ] [News] Park 750 - lecia Goleniowa i konsultacje społeczne??? Autor: Jan II dnia 11 gru : 22:19 Uważam - w przeciwieństwie do Pani Muszyńskiej, że [ more ... ] |
GŁOS SZCZECIŃSKI Z 823-osobowej załogi do końca roku w fabryce kabli w Załomiu pozostanie 221 pracowników. Chętni mogą skorzystać z programu dobrowolnych odejść, otrzymają większe odprawy. Jeśli nie, mogą liczyć najwyżej na 3-miesięczną pensję. W sumie Tele-Fonika Kable, właściciel fabryki w Załomiu w swoich polskich zakładach zwolni 1000 osób.
- Żona ma 33 lata pracy, w tym 18 lat na produkcji - mówi pan Bolesław Piotrowski. - Kolana ma już na blokadach, pozrywane ręce. Wielu ludziom brakuje do emerytury rok, półtora. Stracili w tej fabryce zdrowie. A teraz co z nimi? - To pierwsze i ostatnie 50 lat fabryki - komentuje na naszym forum jubileusz zakładu oburzony pracownik Załomia. 50-lecie hucznie obchodzono przed dwoma tygodniami. - Co dalej z ludźmi będzie? Pracowali w tej fabryce całe życie? Co robił zarząd? Przez tyle lat oszukiwali ludzi i wyzyskiwali a teraz na bruk? Sami się nachapali kosztem pracowników. - Szkoda, że nie jesteśmy stocznią, bo wtedy ktoś by się zainteresował naszym losem - stwierdza kolejny rozżalony pracownik zakładu. - W mieście pada kolejny zakład, jeden z większych, a wszyscy mają to gdzieś. - Odprawy jakieś będą, ale czy tu chodzi o te pieniądze? - pyta retorycznie kolejny pracownik fabryki. - Nikt nie zamyka zakładu z dnia na dzień. Ta akcja była przygotowywana dużo wcześniej. Produkcję Załomia przejmą inne zakłady, maszyny pojadą w świat, podobnie jak było z Ożarowem.
Dopadł ich kryzys Aleksy Pachwicewicz, rzecznik Tele-Foniki Kable tłumaczył podczas wczorajszej konferencji prasowej w Załomiu, że redukcja zatrudnienia to efekt światowego kryzysu. Grupa zwalnia w swoich zakładach w kraju 1000 osób. - Nastąpiła recesja na światowych rynkach kablowych w Niemczech, Anglii, Ameryce a my aż 70 proc. produkcji eksportujemy. Ceny miedzi, i kursy walut też nas dotknęły. Spadły zamówienia. Musimy dostosować zatrudnienie do obecnej sytuacji. Pachwicewicz zapewniał, że przypadku poprawy sytuacji na rynkach, będzie szansa powtórnego zatrudnienia ludzi. - Zakład dysponuje magazynami i terenami, które będzie chciał wydzierżawić - dodał. - Nie planujemy ich sprzedaży. Związki mówią o sukcesie Przedstawiciele związków z zakładu w Załomiu mówili wczoraj o porozumieniu zawartym z właścicielem. Podkreślali, że zawarty kompromis jest sukcesem a pieniądze, które odchodzący pracownicy otrzymają w ramach programu dobrowolnych odejść, pozwolą im przetrwać pewien czas. - Najpierw właściciel zaproponował nam całkowitą likwidację zakładu - mówił Stanisław Kasperowicz z Solidarności Ludzi Pracy. - Potem, że zostawi lakiernię, a 700 osób zostanie zwolnionych. Ostatecznie udało się wynegocjować pracę dla 221 osób. - Nikt z nas nie jest zadowolony - tłumaczył Jan Kondraciuk z Solidarności '80. - We wrześniu jeszcze pracowaliśmy pełną parą, w nadgodzinach. Produkowaliśmy ogromne ilości kabla, który teraz się nie sprzedaje i zalega w magazynach. - Udało nam się utrzymać przyczółek - podkreślał Robert Rosołowski ze związku "Metalowców". - Po całkowitej likwidacji trudno potem uruchomić zakład na nowo. Poza tym, ci którzy odejdą z zakładu, dostaną pieniądze, by mogli przetrwać. Mogą odejść na życzenie W zakładzie w Załomiu pracują 823 osoby. Do końca roku załoga ma być zredukowana do 221 pracowników. Mogą skorzystać z wynegocjowanego programu dobrowolnych odjeść. Osoby pracujące co najmniej 30 lat otrzymają 16-krotność miesięcznej pensji. Nie więcej jednak niż 50 tys. zł. Aby skorzystać z programu, pracownicy muszą złożyć wnioski do 30 listopada. Rozwiązanie umowy nastąpi za porozumieniem stron. O tym, kto znajdzie się w gronie 221 osób, które nadal będą pracować, zdecyduje pracodawca. Ale związkowcy, w uzasadnionych sytuacjach będą mogli wnosić zastrzeżenia co do osób na tej liście. Właściciel pozostawił działy produkcji przewodów emaliowanych, kabli ognioodpornych i bezhalogenowych. Pracę zachowają przede wszystkim fachowcy związani z tymi działami. Piotr Jasina informacja -LINK- |
|