Od kilkudziesięciu dni obserwujemy znaczący wzrost cen oleju napędowego . Aktualna cena zakupu 1 litra tego paliwa przekroczyła  cenę nie tylko benzyny 95 ale nawet ostatnio Pb 98. Nigdy cena oleju napędowego była tak widoczna jak obecnie, gdyż przekroczyła magiczną cenę paliwa Pb98, które zawsze było najdroższe. Cena litra tego paliwa na stacji Orlen w Goleniowie przy ulicy Przestrzennej wynosi 5,64 zł. za litr , a na ulicy Nowogardzkiej 5,69 zł. a odmiany Verva 5,87. Sytuacja taka już trwa od tygodnia i ceny jak by się ustabilizowały. Pracownicy stacji przy ulicy Przestrzennej, twierdzą iż w ostatnim, czasie doszło do znacznej redukcji sprzedawanego paliwa, kierowcy ograniczają swoje wyjazdy do minimum. Lecz to nie koniec podwyżek tego paliwa od nowego roku wzrasta akcyza z z obecnych 302 euro za 1000 litrów do poziomu 330 euro za 1000 litrów paliwa. Tym samym należy się spodziewać po 1 stycznia 2012 ceny ponad 6 zł za litr, a nawet cena może osiągnąć cenę 6,20 zł. Wraz z podwyżkami oleju napedowego wychodzi każdemu obywatelowi Tuskolandia bokiem, ponieważ cały praktycznie transport jest oparty na oleju napędowym, a jego wzrastające ceny ciągną podwyżki każdych artykułów niesamowicie w górę. Producenci też kombinują i podnoszą ceny ale zmieniają ilość wagową swoich towarów nie podnosząc cen. Powoduje to u klientów złudną informacje o tym,iż ceny się nie zmieniają.

Całkiem nie dawno chleb był po 1,50  a waga jego była 850 gram, po jakiś czasie zauważyłem wagę pieczywa czyli chleba zwykłego 750 gram a cena się nie zmieniła, W tym roku ten sam chleb skoczył do ceny prawie dwa złote, po czym zauważyłem po kilku miesiącach wagę 650 gram. następnie już na początku jesieni pojawiła się cena 2,30 zł. a teraz ten sam chlebek kosztuje 2,30 zł ale jego waga spadła do 550 gram!!! Ale przykład chleba to jeden z wielu przykładów kombinowania w ten sposób producentów aby nie drażnić nas klientów podwyżkami. Wraz z drakońskimi podwyżkami popularnego diesla czekają nas bardzo restrykcyjne podwyżki cen artykułów żywnościowych, a dodatkowo ceny towarów importowanych napędzane są wraz ze słabnącym złotym. Nowy 2012 rok będzie bardzo ciężki dla nas zwykłych obywateli, w spaniałym świecie bez inflacji ze wspaniałym premierem i rządem (według telewizji i dziennikarzy). Tylko my obywatele ponownie zaczniemy gorliwie się modlić : Chleba naszego powszedniego daj nam Panie. ! I oby nam na niego starczyło czego Państwu i sobie życzę. AMEN

AB