Początek roku zawsze przyprawia mnie o gęsią skórkę. Tak się bowiem składa, że tradycją zapoczątkowaną jeszcze za głębokiej komuny jest, że wszelkie podwyżki, zmiany prawa itd. miały swój początek zwykle 1 stycznia. To już taki dobry okres dla zmian na gorsze - ludzie są po świętach, zadowoleni, najedzeni i wyspani, wiec łatwiej przełkną.

 

I w tym roku rządzący nie zawiedli oczekujących na niespodzianki obywateli i zafundowali im... PKD. Cóż to jest? Polska Klasyfikacja Działalności. Każda firma będzie teraz musiała mieć nadany kolejny numer, by rząd, fiskus, ZUS i inne wielce potrzebne instytucje utrzymywane z naszych podatków mogły ją zidentyfikować. A po co konkretnie potrzebny jest ten dodatkowy poza REGON-em i NIP-em numerek ? Jak pisze na swoich stronach internetowych Główny Urząd Statystyczny PKD służy do: klasyfikowania podmiotów gospodarczych dla potrzeb krajowego, urzędowego rejestru podmiotów gospodarki narodowej REGON - wg rodzaju prowadzonej przez nie działalności, przedstawiania struktury gospodarki narodowej z punktu widzenia społecznego podziału pracy, zestawiania dynamicznych szeregów dla potrzeb ekonomicznej analizy rozwoju gospodarczego, opracowywania bilansów gospodarki narodowej, w tym zintegrowanych rachunków narodowych, sporządzania porównań międzynarodowych, zestawiania informacji statystycznych, odpowiednio porównywalnych z innymi krajami. Krótko mówiąc PKD służy do przewalania papierów z biurka na biurko, by dać zatrudnienie kolejnym urzędników i zarobek kolejnym urzędom. Urząd państwowy nie mógł jednak napisać tego wprost, dlatego szukał poważnej argumentacji. Kto płaci? Podobno nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby za nadanie numeru PKD pobierać opłaty, więc zapewne większość magistratów nie przepuści tej okazji. W Szczecinie np. jest to 50 zł, w innych miastach różnie. Zapłaci zatem właściciel firmy. I to nie tylko za nowy śliczny numerek, ale też za dodatkowe czynności, które w firmie będą musiały zostać dokonane. No bo po coś przecież to PKD jest do diaska. Coś trzeba z tym robić skoro jest. Może chodzi tu o uzyskanie numerka w kolejce do nadania kolejnego? 


Tekst pochodzi z pisma Liberum veto Sławomira

  Artykuł pochodzi z Serwisu Wolnorynkowego Korespondent.pl