WiadomośćSprawa molestowania w prokuraturze. O. Marcin zeznawał
(Kategoria: Wieści ze Szczecina)
Dodane przez admin
wtorek 18 marca 2008 - 13:06:24

KURIER SZCZECIŃSKI - Opowiedziałem wszystko, co wiem - zapewnił zaraz po przesłuchaniu przez prokuratora o. Marcin Mogielski. - Teraz obowiązuje mnie milczenie.Wczorajsze przesłuchanie dominikanina trwało 4 godziny. Po jego zakończeniu o. Marcin zapewnił, że liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy. Ma nadzieję, o co apelował, że do prokuratury zgłoszą się kolejni pokrzywdzeni i świadkowie.

Przypomnijmy, że o. Marcin Mogielski spisał zeznania wychowanków Ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie, z których wynikało, że w latach 90. kilku chłopców było w ośrodku molestowanych seksualnie. Krzywdę miał im wyrządzić ks. Andrzej - założyciel i dyrektor szczecińskiego ośrodka.

Sprawę w ub. tygodniu opisała „Gazeta Wyborcza". Zdaniem dziennikarzy, chłopcy o swoich kłopotach opowiedzieli wówczas wychowawcom, którzy z kolei poinformowali o nich bp. Stanisława Stefanka - podlegała mu wtedy oświata w archidiecezji. Ale zarówno bp Stefanek jak i abp Marian Przykucki zlekceważyli otrzymane wtedy sygnały. Ks. Andrzej odszedł z ogniska dopiero wiosną 1996 r. Został dyrektorem Liceum Katolickiego w Szczecinie i przewodniczył Stowarzyszeniu Szkół Katolickich.

W 2007 r. ks. Andrzej zniknął - rodzicom uczniów szkół katolickich nauczyciele przekazali informację, że otrzymał od arcybiskupa nowe zadania. Nieoficjalnie mówiło się o nadużyciach finansowych księdza. O tym, że jest wmieszany w aferę obyczajową, dowiedzieli się z prasy. Sygnały mediów stały się również podstawą wszczęcia przez prokuraturę postępowania wyjaśniającego. Dlatego o. Marcin był wczoraj przesłuchany.

- Chodzi mi o dobro chłopców - odpowiedział zapytany, po co odgrzebywać sprawy sprzed lat.

W czasie jego przesłuchania młody mężczyzna rozdał czekającym pod prokuraturą dziennikarzom list adresowany do dominikanina. Czytamy w nim:

„Jesteśmy oburzeni tym wszystkim, co opisała Gazeta Wyborcza. Wszystkie zarzuty... są potwornym kłamstwem. Boli nas ogrom krzywdy, jaka została wyrządzona byłemu dyrektorowi ks. Andrzejowi. To co ojciec (Marcin - przyp. lw) zrobił, skrzywdziło nie tylko ks. Andrzeja. Jego nienawiść zniszczyła Dom (czyli ośrodek - lw)".

Autorami listu są byli wychowankowie Ogniska św. Brata Alberta. Podpisały się pod nim 23 osoby, które sugerują, że były nakłaniane do fałszywych zeznań przeciwko ks. Andrzejowi.

- Mam świadomość, że nie wszyscy w ośrodku byli krzywdzeni - przyznał dominikanin. - Są chłopcy, którzy o niczym nie wiedzieli. Są teraz zdezorientowani. Zdaję sobie sprawę, że trudno im w to wszystko uwierzyć.

O. Marcin odniósł się też do oskarżeń abp. Zygmunta Kamińskiego, który ponoć nazwał dominikanina homoseksualistą. W ub. niedzielę, w odczytanym w kościołach liście, bronił ks. Andrzeja. Zastanawiał się np., „czym kierowali się autorzy artykułu i osoby, które dostarczyły im materiałów".

- Tylko prawdą - odpowiada o. Marcin. - Słowa arcybiskupa bardzo mnie bolą. Ale to mój osobisty ból. Może przyjdzie czas, by sprawę wyjaśnić przed sądem. Ale to później. Na pewno nie w tym momencie.

Leszek Wójcik

Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Kuriera Szczecińskiego"
informacja http://www.kurier.szczecin.pl
Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika


Źródło: Goleniów net - Portal Powiatu Goleniów
( http://www.goleniow.net.pl/news.php?extend.918 )


Czas generowania: 0.0086 sek., 0.0012 z tego dla zapytań.