- Mój syn znalazł te dokumenty w lipcu ubiegłego roku, kiedy z kolegami zbierał makulaturę do szkoły – twierdzi w liście czytelnik. – Zadzwoniłem w tej sprawie na policję, ale nikt się nie pojawił. Pomyślałem, że te dokumenty ich nie interesują, chociaż zawierają dane osobowe policjantów ze Szczecina. Po namyśle postanowiłem przesłać je do „Kuriera".

- Będziemy szukać źródła, skąd wypłynęły dokumenty – zapewnia Katarzyna Legan, rzecznik KMP w Szczecinie. – Jednak na tym etapie nic jeszcze konkretnego nie można powiedzieć.

Kierownictwo KMP zapewnia, że sprawę traktuje poważnie. Informacje, które znajdują się na płycie mogą być wykorzystane przez środowisko przestępców do szantażu lub zastraszania policjantów.