WiadomośćWiosenny reportażyk fejsbukowo zainspirowany
(Kategoria: Publicystyka)
Dodane przez admin
wtorek 17 maja 2016 - 12:14:43


Nie będę ukrywał, do przygotowania dzisiejszego wpisu zdopingował mnie sam pan Burmistrz Robert Krupowicz. A konkretnie jego fejsbukowy profil, na który niedawno zupełnie przypadkiem się natknąłem, szukając przez Google ładnych zdjęć wiosennych. – Jak to przypadkiem? – zapyta ktoś ze zgrozą. – To ty nie czytasz najważniejszego gminnego źródła informacji?! Człowieku, żółta kartka! Skąd ty, mamucie jeden, bierzesz wiedzę? Pewnie dlatego ciągle taki niedoinformowany jesteś, panie radny!No dobra, już któryś raz ze skruchą wyznaję, że świat Facebooka mnie nie pociąga. Jakiś wcześniej urodzony jestem, w czasach, kiedy rozmawiało się face to face (twarz w twarz), a nie przez fale Internetu. Przyzwyczaiłem  się też, że w takiej zwykłej rozmowie widzę czyjąś twarz, a nie „face”; że ktoś do mnie mówi, a nie skąpo cedzi telegraficzne półzdanka. A tak naprawdę nie ma nic do mnie, lecz popiskuje do całej uśrednionej fejsbukowej ludzkości, która niczego dłuższego niż dwie linijki nie czyta. Zresztą wcale nie ma czytać – ma lajkować, do tego cały wysiłek pisarski zmierza. Sztuczne to dla mnie jakieś, płytkie i schematyczne, na siłę przyjazne, ekshibicjonizmem mi pośmierduje, lizusostwem i sztampą. No, ale o co się obrażać? Świat jest już inny, zasady ma takie i albo się dostosujesz, albo cię nie ma.

 




Krokusy kwitną wiosną
Zdjęcie: ogrodwmiescie.pl


Po prawdzie, próbuję się dostosować, ale ciężko mi idzie. Przykładem ten blog. Przecież blog to forma komunikacji już z tego stulecia a nie z omszonej historii, którą tak namiętnie wspominam. I co z tego? Nie ma w nim miejsca na lajkowanie i klikanie w kwadracik, a jak ktoś chce pochwalić, to musi sam coś napisać. Jak się poza tym mają moje długaśne wpisiska do normalnego ludzkiego bloga? Kto ma dziś czas trzy dni pisać tekst? No i kto ma go czas czytać? Stąd ze zdumieniem konstatuję, że jednak czasem jacyś czytacze zaglądają w moje „powieści”… Też pewnie starożytni jak ja. Do dzisiejszych czytelników trzeba krócej, częściej, bez wielokrotnie złożonych zdań, jak do normalnego fejsbukowego ludzia. Tak, jak u pana burmistrza poduważyłeś, blogerze antyczny. Masz wzór, to się ucz!

Ohudzki Ryszard, prezes, klubu -LINK- name="grafika2" width="300" height="199" align="BOTTOM" border="1" /> Ohudzki Ryszard, prezes, klubu „Tęcza” zresztą
Zdjęcie: -LINK-

Jak powiedziałem, na burmistrzowską „twarzową książkę” trafiłem, szukając wiosennych obrazków. Konkretnie krokusów. Zaraz o nich jeszcze powiem, ale najpierw parę słów o tej „twarzowej książce”. Idealna, poważnie! Dużo, krótko, często, na temat, z obrazkami (ładnymi!), z czarem i talentem. Jest co lajkować, z czego skwapliwie korzystają liczni wielbiciele. Sympatyczna twarz u wejścia (jak pamiętam – fotka z poprzednich wyborów; oczywiście z drugiego plakatowania, bo ten pierwotny Krupowicz patrzący ciężkim wzrokiem Wielkiego Brata był wyjątkowo nieudany). I uroczy tytuł: „Twój Burmistrz Goleniowa”. Oczywiście nikogo z lubiących nie podejrzewam o chęć przypodobania się, jak trener Jarząbek jakiś, co do szafy śpiewał peany Ohudzkiemu Ryszardowi, klubu „Tęcza” prezesowi. Szczególnie zaś nie podejrzewam pracowników Urzędu Gminy i Miasta. Oni po prostu szefa znają i wiedzą, co lubi, a czego nie. Jakiś malkontent mógłby marudzić, że w tytule powinno być „Burmistrz Gminy Goleniów” (taki tytuł zgodnie ze wszystkimi zasadami ma nasz burmistrz), ale o co się czepiać? Trochę dobrej woli, proszę, licentia poetica i tyle. Inny malkontent mógłby czepić się tych ładnych obrazków. Nie, że ładne, tylko że nie wiadomo, skąd się wzięły. Po prostu brak nazwisk fotografów, zaś jest fizycznie niemożliwe, by właściciel profilu (pan Robert Krupowicz) robił zdjęcia sam. On po prostu na nich JEST. Zachodzi podejrzenie graniczące z pewnością, że autorem bardzo wielu fotek jest pewien znany goleniowski reporter, pracujący za nasze składkowe (z podatków!) pieniądze na nieurzędniczym stanowisku w goleniowskim magistracie. Burmistrz zatrudnił go tam, by mu jakoby świadczył pomoc w kontaktach z mediami społecznościowymi. Sądzę, że użycie fotografii tego autorstwa da się wytłumaczyć w jakiś prosty sposób: być może reporter z czystej sympatii odstępuje nieodpłatnie smaczne obrazki na prywatny profil burmistrza. A że jest skromny, to i autorstwa nie podaje do publicznej wiadomości. Ludzka i sympatyczna relacja „dobry szef – wdzięczny pracownik”, tak powszechnie wszędzie spotykana. Skromność ma reporter w ogóle we krwi, gdyż innych zdjęć, wykonanych służbowo i zamieszczanych na stronie www.goleniow.pl (oficjalnej stronie gminy Goleniów) także nie podpisuje nazwiskiem. To akurat rozumiem, przecież robi to w ramach obowiązków, w godzinach zapłaconej pracy, jako pracownik Urzędu. W takim razie, znów zapyta malkontent, w jakich godzinach robione są zdjęcia do burmistrzowskiego profilu? Przecież pokazują burmistrza przy pracy? Oj tam, oj tam… Nie szukajmy wszędzie taniej sensacji. Mistrz aparatu pewnikiem w chwilach robienia prezentowych fotografii dla swojego pryncypała bierze bezpłatny urlop. A kto nie rozumie twórczego połączenia prywaty i obowiązków służbowych, nie rozumie nic z nowatorskiego traktowania stanowisk doradców i asystentów przez Naszego Burmistrza Goleniowa. Nadając zakres obowiązków swemu asystentowi, takie działanie miał burmistrz w intencjach i wszystko jest okej. Miał asystent pomagać w kontaktach z mediami społecznościowymi – i pomaga. Na razie z jednym – z prywatnym fejsbukowym profilem burmistrza, który jest jako żywo medium społecznościowym. Miał „opracować i realizować system komunikacji społecznej” – i wdrożył go, przez tenże profil burmistrza. Miał „informować opinię społeczną o pracach burmistrza oraz podejmowanych decyzjach dotyczących Gminy” – i właśnie twórczo wdraża to w życie poprzez „twarzową książkę” pana Roberta Krupowicza.

Pigułki reformackie na przeczyszczenie. Te, co łagodnie podczas snu... Zdjęcie: wwwslowobraz.net Pigułki reformackie na przeczyszczenie. Te, co łagodnie podczas snu…
Zdjęcie: www,slowobraz.net

Jeszcze inny malkontent (kurczę, skąd oni się tak biorą stadami?) zaskrzeczałby, że ten sam reporter, ale już jako pracownik innego zakładu, opłacany przez innego pracodawcę, zawzięcie tępi przejawy propagandy sukcesu innego z burmistrzów naszego Powiatu Goleniowskiego. I słusznie! Bo oni tam temu niefajnemu i niesympatycznemu, a poza tym całkowicie niewłaściwego pochodzenia politycznego włodarzowi, Wydział Propagandy w urzędzie zrobili! Kadzą mu, z każdego drobiazgu rozdmuchują kopę siana, zdjęcia seriami puszczają na portalu gminy, gazety o nim piszą i poematy układają, lizusy jedne! Ten malkontent mógłby twierdzić, że nasz reporter, pracując na dwóch etatach w dwóch różnych zakładach pracy, sam w nich tworzy jednoosobowy wydzialik propagandy. Oczywiście nie zauważa, że tym razem słuszny i fajny, znacznie inteligentniej i mniej ostentacyjnie głoszący chwałę szefa, nie siejący siary prymitywnym piarem, delikatnie i z umiarem tylko głaszczący Naszego Burmistrza Goleniowa. Tak delikatnie i mięciutko, jak ten przed wojną reklamowany środek na przeczyszczenie, co to miał działać łagodnie podczas snu cierpiącego na zaparcie delikwenta. I jeszcze jednego malkontenta dopuszczę na koniec do głosu, który marudzi mi od dawna, że może jacyś ludzie pracujący u tego niesłusznego burmistrza po prostu mają w zakresie obowiązków taki punkt, jak nasz asystent: „informować opinię społeczną o pracach burmistrza oraz podejmowanych decyzjach dotyczących Gminy”. Przyznam, że mi to też przez głowę przeleciało, ale z powodu rażącej niedorzeczności porównywania Naszego Burmistrza Goleniowa z kimkolwiek przegoniłem tak głupie myśli natychmiast. A tych wszystkich malkontentów też już wyganiam z niniejszego wpisu. Nic tu dziś nie macie do roboty, zawistnicy! - Ty, autor, gdzie krokusy? No te, co cię niby zainspirowały… I gdzie tytułowy wiosenny reportażyk? Bo się chyba już nie doczekam i idę grillować kaszankę! Przepraszam, już nadganiam, trochę mnie ci malkontenci w bok ściągnęli. Otóż tam krokusy ładne były, na burmistrzowskim profilu, w marcu. Bo marzec mi się najbardziej w tym wszystkim spodobał. Milusi był bardzo, z dwóch powodów nawet. To jeszcze Wam tylko te dwa powody przedstawię, i jadę do reportażyku.

Za cukierka dam się nawet pogłaskać - rozsądna decyzja Zdjęcie: <a href=-LINK- robert krupowicz/" name="grafika4" width="200" height="300" align="BOTTOM" border="1" /> Za cukierka dam się nawet pogłaskać – rozsądna decyzja
Zdjęcie: -LINK- robert krupowicz/

Pierwszy powód uroczy – dzieciaczków tłum przecudnych. Głaskał je pan burmistrz i buział 9 marca w „Misiowym Przedszkolu”, umilając im czas czytaniem bajek, później 16 marca psuł zęby cukierkami uczniom II klasy Szkoły Podstawowej nr 2, a jeszcze 23 marca spędzał urocze chwile z przedszkolakami z „Bajkowej Akademii”, którym zdradzał tajniki zawodu burmistrza. To ostatnie mi szczególnie zaimponowało: już dziś sięgać do tak głębokich rezerw kadrowych! To zapowiada długie rządzenie Nam Miłościwie Panującego, bo zanim ten świeżo wyszkolony narybek dojdzie do dorosłości, żeby go w końcu zmienić na fotelu, jeszcze co najmniej pięciu kadencji będzie potrzeba.
Dzieci przyszłością narodu - w elektorat trzeba najpierw zainwestować Zdjęcie: <a href=-LINK- robert krupowicz/" name="grafika5" width="200" height="300" align="BOTTOM" border="1" /> Dzieci przyszłością narodu – w elektorat trzeba najpierw zainwestować
Zdjęcie: -LINK- robert krupowicz/
Nie bierzcie, dzieciaki. Od tego psują się zęby Zdjęcie: <a href=-LINK- robert krupowicz/" name="grafika6" width="300" height="168" align="BOTTOM" border="1" /> Nie bierzcie, dzieciaki. Od tego psują się zęby
Zdjęcie: -LINK- robert krupowicz/
Nauka głosowania. Przyda się w przyszłości Zdjęcie: <a href=-LINK- robert krupowicz/" name="grafika7" width="300" height="168" align="BOTTOM" border="1" /> Nauka głosowania. Przyda się w przyszłości
Zdjęcie: -LINK- robert krupowicz/
Fryzura a la Michael Jordan, sylwetka i technika też Zdjęcie: <a href=-LINK- robert krupowicz/" name="grafika8" width="300" height="200" align="BOTTOM" border="1" /> Fryzura a la Michael Jordan, sylwetka i technika też
Zdjęcie: -LINK- robert krupowicz/

Towarzysz Bierut też lubił fotki z dziećmi Skan: Ireneusz Zygmański Towarzysz Bierut też lubił fotki z dziećmi
Skan: Ireneusz Zygmański

Z piarowych dziecięcych podpórek politycy korzystają zawsze chętnie, niezależnie od ustroju i przekonań politycznych. Nie chce mi się tej tezy udowadniać szczegółowo, bo musiałbym pokazać całe hordy małych dziewczynek w strojach krakowskich, noszonych obficie na rękach przez różnych starszych panów, i tabuny nieletnich chłopiąt głaskanych po ulizanych główkach z troską o naszą przyszłość narodu. Jako niepoprawny filatelista posłużę się tylko jednym przykładem znaczka wydanego przez Pocztę Polską 1 czerwca 1952 roku z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka. Widzimy na nim ukochanego Ojca Narodu, Prezydenta naszego ówczesnego, towarzysza Bolesława Bieruta, idącego po ukwieconej łące za rączkę z grupką sympatycznych dziewcząt. Tak mi się jakoś ten obrazek skojarzył, nie wiedzieć czemu… Na marginesie dodam tylko, że projektant znaczka musiał posłużyć się fotomontażem, ale to już inna historia. No i w końcu drugi powód szczególnej sympatyczności miesiąca marca na burmistrzowskim fejsbuku – krokusy! Bo właśnie w marcu, konkretnie 21., pan Burmistrz zarządził w Goleniowie wiosnę. Jak dobrze, że to zrobił, bo inaczej wiosna pewnie by Goleniów ominęła łukiem szerokim, zapominając nastąpić. I żeby ją specjalnie do nas zaprosić, pan Robert Krupowicz zamieścił te śliczne wiosenne kwiatki. Ach, któż zrobił krokusom tak przecudne portrety? Cymes! Niestety, autorstwo zatajono, a szkoda. I dobrze się stało, że burmistrz musiał powtórzyć zaklinanie wiosny jeszcze raz 26 marca, bo ona (mimo jej urzędowego zarządzenia!) coś się do nas jednak nie kwapiła. Ponownie zamieszczone zdjęcia z krokusami zadziałały (autor!) i w końcu wiosna przyszła. No i ją mamy! Wiecie, wiosna jest w tak oklepany i banalny sposób piękna, w tak jednoznaczny sposób przez wszystkich wyczekiwana, tak wytęskniona, że jej przyjście jest także oczywistością. Niby czekamy i czekamy, tęsknimy, gotujemy się na pierwsze słońcem ozłocone wiosenne dni, lecz kiedy upragnione przychodzi, nigdy nie zdążymy się nim nacieszyć. A później cały rok znów żałujemy, że jakiś kolor czy zapach wiosny nam umknął, że zakrętasy płatków któregoś kwiatka przegapiliśmy, że znów zapominamy o odurzającej woni majowej nocy. Gdyby tak móc sobie wiosnę zawekować na później, po kawałku, w malutkich słoiczkach i buteleczkach, na długie szare dni i ciemne wieczory zimowej posuchy… Te zabiegi zaklinania wiosny tak mnie właśnie rozczuliły, że postanowiłem śledzić jej codzienne postępy. Wszystko działo się oczywiście w Goleniowie, w promieniu 300 metrów od mojego domu. Czyniłem inwestygacje regularnie od kwietnia aż do dziś, czego wynikiem będzie właśnie zapowiedziany reportaż. Może właściwiej byłoby go nazwać „Sprawozdaniem z Postępów Wiosny, zarządzonej 21 marca 2016 r. przez Burmistrza Gminy Goleniów Roberta Krupowicza”. Jemu to bowiem, w hołdzie za naprawdę fajny profil fejsbukowy, niniejsze dzieło dedykuję. A teraz już pora na skorzystanie z nauki: jak najmniej słów, jak najwięcej obrazków. Zrobiłem je wszystkie sam, może niezbyt fachowo, zwykłym telefonem, lecz mam nadzieję, że z niech wiosna sama do Was przemówi.

Dla mnie od śliwek zaczyna się wiosna.  Ireneusz Zygmański,04.04.2016 Dla mnie od śliwek zaczyna się wiosna.
Ireneusz Zygmański,04.04.2016
Tawuły i berberys – temat dla malarzy.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,27.04.2016 Tawuły i berberys – temat dla malarzy.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,27.04.2016
To samo miejsce po ponad 2 tygodniach.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016 To samo miejsce po ponad 2 tygodniach.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016
Ta magnolia jest jeszcze bardzo młodziutka, ale jak się stara!  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,29.04.2016 Ta magnolia jest jeszcze bardzo młodziutka, ale jak się stara!
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,29.04.2016
Goleniowska specjalność - alejka japońskich wiśni.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016 Goleniowska specjalność – alejka japońskich wiśni.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
„Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie”. Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie”.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
Berberys nabiera barw po zimowym ponurym fiolecie.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016 Berberys nabiera barw po zimowym ponurym fiolecie.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
Bluszcz i trzmielina w kąciku naszego ogródka.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016 Bluszcz i trzmielina w kąciku naszego ogródka.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
Bukszpanowy bałwanek, któremu trzeba przystrzyc główkę.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016 Bukszpanowy bałwanek, któremu trzeba przystrzyc główkę.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
To nie pożar – to kwitnie pigwowiec chiński…  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016 To nie pożar – to kwitnie pigwowiec chiński…
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,05.05.2016
… a na biało kwitnie pigwowiec okazały.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016a na biało kwitnie pigwowiec okazały.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Złotlin japoński - niespodzianka - jest złoty.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016 Złotlin japoński – niespodzianka – jest złoty.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Kwiaty jabłoni z bliska – powab i harmonia barw.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016 Kwiaty jabłoni z bliska – powab i harmonia barw.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Pszczoła uwija się rączo przy kwiatach jabłoni.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016 Pszczoła uwija się rączo przy kwiatach jabłoni.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
… i być trzmielem też ciężka praca.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
i być trzmielem też ciężka praca.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
W trawie zabieliły się stokrotki, kwintesencja skromności.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
W trawie zabieliły się stokrotki, kwintesencja skromności.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Kwiatek pierwiosnka jest też skromny, a jakże elegancki.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Kwiatek pierwiosnka jest też skromny, a jakże elegancki.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,07.05.2016
Kasztanowiec znów zdążył zarządzić matury; chyba go młodzi za to nie lubią.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Kasztanowiec znów zdążył zarządzić matury; chyba go młodzi za to nie lubią.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Fioletowy bez jest piękny i pachnie odurzająco…  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Fioletowy bez jest piękny i pachnie odurzająco…
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
… i biały też mu w niczym nie ustępuje.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,11.05.2016
i biały też mu w niczym nie ustępuje.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,11.05.2016
Taka kępa liliowych bzów tworzy zaporową ścianę zapachu.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016
Taka kępa liliowych bzów tworzy zaporową ścianę zapachu.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016
Stare tawuły już przekwitły, ale kwitną inne odmiany…  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Stare tawuły już przekwitły, ale kwitną inne odmiany…
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
… które po kilku dniach są już w pełnym rozkwicie.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016
które po kilku dniach są już w pełnym rozkwicie.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016
Nawet w moim akwarium wiosna –żabienica delikatna kwitnie rzadko.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Nawet w moim akwarium wiosna –żabienica delikatna kwitnie rzadko.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,09.05.2016
Młode drzewko pigwy ma już ponad 50 kwiatów…  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,12.05.2016
Młode drzewko pigwy ma już ponad 50 kwiatów…
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,12.05.2016
… a z każdego może wyrosnąć dorodny owoc.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,12.05.2016
a z każdego może wyrosnąć dorodny owoc.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,12.05.2016
Różowe głogi najpierw spróbowały nieśmiało…  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016
Różowe głogi najpierw spróbowały nieśmiało…
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,13.05.2016
… by za kilka dni pokazać swoje najbardziej efektowne suknie. Zdjęcie:  Ireneusz Zygmański,14.05.201
by za kilka dni pokazać swoje najbardziej efektowne suknie. Zdjęcie:
Ireneusz Zygmański,14.05.201
Życie kwiatów jest krótkie - tyle zostało z japońskich wiśni.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016
Życie kwiatów jest krótkie – tyle zostało z japońskich wiśni.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016
Jarzębina dopiero kwitnąć zaczyna, a to już zapowiedź lata i później jesieni.  Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016
Jarzębina dopiero kwitnąć zaczyna, a to już zapowiedź lata i później jesieni.
Zdjęcie: Ireneusz Zygmański,14.05.2016


Ireneusz Zygmański


Informacja ze strony autora -LINK- za Jego zgodą


 




Źródło: Goleniów net - Portal Powiatu Goleniów
( http://www.goleniow.net.pl/news.php?extend.6112 )


Czas generowania: 0.0362 sek., 0.0020 z tego dla zapytań.