Muszę odnieść się do całej sytuacji, jaka w ostatnim czasie zaistniała wokół szkoły w Lubczynie. Niech ja no sobie przypomnę jak to było? Pewnego ranka dowiedziałam się, że burmistrz Krupowicz będzie prywatyzował gminne przedszkola oraz pilotażowo jedną tzw. „małą szkołę”. Padło na Lubczynę. W tym miejscu należy wyjaśnić, że szkoła mogła być albo fizycznie zlikwidowana, albo przekazana do prowadzenia innemu podmiotowi w ramach umowy. Wszystko zgodnie z zapisami Ustawy o systemie oświaty. Ogłoszono konkurs, a w szranki stanęły trzy chętne podmioty – dwa z nich z doświadczeniem w prowadzeniu placówek oświatowych i jeden nikomu nieznany amator. Jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu wiadomym było, jak to zresztą z tajemnicą poliszynela bywa, że organem prowadzącym będzie najmniej doświadczony podmiot, czyli Fundacja św. Faustyny. Czy było to celowe posunięcie taktyczne? Pamiętam, że już w roku 2009 mówiono na mieście o planach Ośrodka Sportu i Rekreacji, a dotyczących przejęcia działki po zlikwidowanej szkole w Lubczynie.
Szkołę przekazano do prowadzenia innemu podmiotowi z początkowymi achami i ochami. Lubczyna w dalszym ciągu ma przecież placówkę oświatową, dla dzieci i rodziców nic się nie zmieni, szkoła w dalszym ciągu jest publiczna, a na dodatek pretenduje do bycia szkołą katolicką. Wszystko miało wyglądać tak pięknie i nagle w roku 2014 dowiadujemy się, iż Gmina wypowiedziała umowę dla Faustynki.
Z jakiego powodu? Odpowiedzi możemy szukać tylko w Gazecie Goleniowskiej. Z relacji dowiadujemy się, że do burmistrza i do Rady Miejskiej wpłynęły : petycja rodziców uczniów szkoły i mieszkańców Lubczyny z ponad setka podpisów, skarga od nauczycieli szkoły oraz list w obronie szkoły ze strony jej uczniów. Zgodnie ze słowami Joanny Strzeleckiej, dyrektorki szkoły wypowiedzenie umowy fundacji nastąpiło na podstawie donosów, które do tej pory nie zostały ujawnione. Zgodnie ze słowami pani J.Mucek skargi zostały przekazane do adresatów ( PIP,Kuratorium,Prokuratura) dlatego nie otrzymała ich dyrektor Strzelecka. Niespodziewanie w spór pomiędzy fundacją a Gminą włączył się jeden z naszych radnych Łukasz Dykowski. Przysłał on do redakcji GG dość obszerny list, który został opublikowany. Możemy się z niego dowiedzieć m.in., że „
pani Strzelecka dezinformuje rodziców i mieszkańców grożąc likwidacją szkoły. Burmistrz zapewnił jednak, że szkoła nie zostanie zlikwidowana. Na mocy ustawy o oświacie szkoła musi zostać przejęta przez gminę”.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że zgodnie z Art.5 ww. ustawy
1.) Jednostka samorządu terytorialnego jest obowiązana przejąć prowadzenie
szkoły lub
placówki przekazanej osobie prawnej niebędącej jednostką samorządu terytorialnego lub osobie fizycznej, jeżeli osoba prowadząca
szkołę lub
placówkę nie wykonała polecenia, o którym mowa w
art. 34 ust. 1 lub 2, narusza ustawę lub warunki prowadzenia
szkoły lub
placówki określone w umowie, o której mowa w ust. 5g. W tym przypadku umowa ulega rozwiązaniu z dniem przejęcia
szkoły lub
placówki przez jednostkę samorządu terytorialnego.
2.) Osoba prawna niebędąca jednostką samorządu terytorialnego lub osoba fizyczna, która przejęła do prowadzenia
szkołę lub
placówkę publiczną na podstawie umowy, o której mowa w ust. 5g, nie może zlikwidować tej
szkoły lub
placówki; na wniosek tej osoby jednostka samorządu terytorialnego, która przekazała
szkołę lub
placówkę, przejmuje jej prowadzenie w trybie określonym w umowie, o której mowa w ust. 5g.
Po przejęciu przez Gminę
małej i drogiejszkoły w Lubczynie (bo przecież nic się nie zmieniło pod tym względem), możemy się spodziewać trzech scenariuszy :
- szkoła pozostanie w zasobach j.s.t.
- szkoła zostanie powtórnie przekazana do prowadzenia osobie nie będącej jednostką samorządu terytorialnego
- szkoła zostanie fizycznie zlikwidowana.
Który wariant obstawiam? Logika mi podpowiada, że trzeci!
Nadesłane przez Margo