Zaskoczenie
W tym roku firma podjęła decyzję o budowie fabryki. Warunkiem było jednak uaktualnienie dokumentacji i pozwolenia na budowę.
Duński inwestor wystąpił o warunki na przyłączenie gazowe do Wielkopolskiej Spółki Gazowej. Odpowiedź zaskoczyła nie tylko inwestora, ale przede wszystkim gminę. Okazało się, że firma nie otrzymała pozytywnych warunków na dostarczanie gazu w miesiącach zimowych. LM Glasfiber potrzebuje 3,5 tys. metrów sześciennych gazu na dobę, a to według dostawcy gazu, zdecydowanie za dużo.
- Wcześniej wykonaliśmy dokumentację na gaz i uzyskaliśmy pozwolenie - zapewnia Andrzej Wojciechowski, burmistrz Goleniowa. - Potem doprowadziliśmy rury do parku i drobni odbiorcy bez problemu mogli korzystać z gazu. Nie sądziliśmy, że kiedy pojawi się duży inwestor, nie uzyska odpowiedniej jego ilości. To był szok zarówno dla inwestora, jak i dla nas. Do głowy mi nie przyszło, że przez brak gazu, inwestorzy będą musieli wstrzymać budowę zakładów.
- Okazało się, że całe województwo ma ogromy problem z gazem - mówi Andrzej Wojciechowski. - Taką informację uzyskałem też w Gazsystemie w Warszawie. Powiedziano mi, że sytuacja poprawi się dopiero po budowie gazoportu w Świnoujściu. Ale to przecież 2012 rok. Obawiam się, że do tego czasu wszyscy duzi inwestorzy uciekną nam z parku.
Nowa tłocznia
W Gazsystemie, odpowiedzialnym za dostarczanie gazu, przedstawiciele gminy Goleniów usłyszeli, że jest tymczasowe wyjście z sytuacji. Warunek - zbudowanie nowej tłoczni gazu w Budnie pod Goleniowem.
Gmina już zajęła się wykupem pasa ziemi, który zamieni się w kilometrową drogę do tłoczni. Gazsystem wybuduje drogę i tłocznię, a gmina weźmie na siebie koszty związane z eksploatacją drogi.- To jedyne wyjście z tej chorej sytuacji - mówi burmistrz. - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się uzyskać pozwolenie na budowę tłoczni, która zacznie funkcjonować na początku 2009 roku.
Andrzej Wojciechowski przyznaje, że to tylko tymczasowe rozwiązanie. Jednak półtora roku, jakie potrzebne będzie na uruchomienie nowej tłoczni, wystarczy na wybudowanie fabryki łopat do śmigieł. Podobnie będzie z pozostałymi inwestorami. Zanim dokończą budowy fabryk, będą mieli gaz. Oczywiście pod warunkiem, że nic nie stanie na przeszkodzie.
Agnieszka Tarczykowska
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"