Przy głównej niby ulicy naszego miasta tuż nad brzegiem Strumyka Goleniowskiego kiedyś znajdował się ładny drewniany płotek po którym zostały smętne resztki. Sama Matka Natura oraz wandale doprowadzili ten estetyczny element do ruiny. Pomijam w tym wypadku fakt że płotek graniczy z uczęszczaną częścią chodnika przy pasażu handlowym i był elementem zabezpieczającym między innymi małe dzieci , które mogły by tam próbować wejść. Mówiąc krótko spełniał role zabezpieczającą. Od paru lat ten wątpliwej urody element urbanistyczny straszy w centrum i jakoś nikogo to nie razi.
W sumie gdy PLANTY były w takim stanie jak ten płotek ta budowla nie wyróżniała się .
Lecz teraz gdy teren jest uporządkowany chyba by należało zrobić z tym porządek
Czas aby odpowiedznie organy gminne zajęły sie tym problemem.
Jak to mówią jak nas widzą tak o nas piszą
Andrzej Bugajski