WiadomośćManipulacje PO i rządu mają krótkie nogi
(Kategoria: Komentarz aktualny)
Dodane przez admin
wtorek 11 października 2011 - 18:26:12


Zaledwie jest dwa dni po wyborach a już na światło dzienne wychodzą przedwyborcze kłamstewka rządu. Obiecane wyborcom 300 miliardów to okazuje się jest mit. I raczej jest pewne że rząd i PO już przed wyborami wiedzieli że tych pieniędzy nie będzie, a mimo to mamili wyborców tym jak się okazuje kłamstwem.


Wydumane 300 miliardów


Niezależna.pl
w swoim artykule -LINK-thumb_300.jpgpisze na ten temat tak:



Bruksela będzie odbierać fundusze krajom, które przekraczają limity 3 proc. PKB dla deficytu lub 60 proc. PKB dla długu publicznego - informuje "Rzeczpospolita". Tymczasem polski deficyt wyniósł w 2010 r. prawie 8 proc. PKB, natomiast dług publiczny gwałtownie zmierza w stronę 60-procentowego pułapu.

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" - Komisja Europejska przedstawiła oficjalnie projekt nowej polityki spójności na lata 2014-2020. Zakłada on surowe sankcje za zbyt wysoki deficyt budżetowy i dług publiczny.

Charakterystyczne, że zawieszenie płatności ma dotyczyć tylko polityki spójności, której największymi beneficjentami są biedniejsze państwa UE. Kary nie obejmą natomiast wypłat z drugiej wielkiej części unijnego budżetu – wspólnej polityki rolnej. Jej głównym beneficjentem jest Francja - pisze dziennik.

Wejście w życie takich założeń jest więcej niż prawdopodobne, bo największe mocarstwa unijne wyraziły już na ten projekt zgodę, a nieśmiałe protesty polskiego rządu są kompromitujące. Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu ds. europejskich, zasugerował w rozmowie w "Rzeczpospolitej", że Polska będzie mogła odważniej walczyć o swoje interesy, kiedy zakończy się... nasza prezydencja w Unii. Zacytujmy "Rzeczpospolitą":  Dowgielewicz zauważył, że finał negocjacji nad nowym wieloletnim budżetem i polityką spójności przypadnie na 2012 rok. Polska nie będzie już wtedy sprawowała prezydencji UE i łatwiej jej będzie walczyć o swoje interesy.

Okazuje się więc, że:
- z powodu karygodnej polityki finansowej Donalda Tuska, który zadłuża Polskę bardziej niż Gierek, stracimy prawdopodobnie miliardy euro z funduszy przeznaczonych na politykę spójności
- prezydencja w Unii przeszkadza nam, według rządu, walczyć o swoje interesy






Komentarza do tej wiadomośći udzielił Grzegorz Bierecki, szef Kasy Krajowej SKOK.


Wczoraj Komisja Europejska przedstawiła oficjalnie projekt nowej polityki spójności na lata 2014-2020. Zakłada on automatyczne nakładanie sankcji na kraj, który przekroczy limity 3 proc. PKB dla deficytu lub 60 proc. PKB dla długu publicznego. Sankcje polegać mają na odebraniu części lub całości funduszy z unijnej polityki spójności, a decyzje o ich zastosowaniu podejmować ma Komisja Europejska, a nie - jak dotychczas - większość państw Unii na wniosek komisji. Te założenia to skutek wspólnego listu Nicolasa Sarkozy'ego i Angeli Merkel, w którym postulują oni odbieranie funduszy za złamanie dyscypliny budżetowej.

Deficyt Polski wynosi blisko 8 proc., więc poważnie przekracza ustalony przez Unię limit. Istnieje realne ryzyko, że Polska zostanie objęta tymi karami i z obiecanych 300 mld nie otrzyma nic. Zadziwia stanowisko polskiego rzadu, który nie zareagował na ten zamach na należne nam pieniadze. Rząd nie wyklucza przyjęcia także propozycji objęcia cięciami środków przeznaczonych na dopłaty dla rolników.

Jak można było dopuścić do zaistnienia takiego projektu przy obecności w strukturach Unii przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka czy też komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego? Dlaczego informacja o tym zagrożeniu była ukrywana przed opinią publiczną? Przecież przygotowanie takiej propozycji to wielomiesięczny proces, w którym uczestniczą przedstawicielstwa krajów członkowskich, więc rząd polski wiedział o przygotowywanej propozycji, ale zdecydował się mamić Polaków unijnymi pieniędzmi w trakcie kampanii wyborczej.


Wojsko dalej na wojnie


Tuż przed wyborami Minister Klich mówił o tym, że rząd wystąpi do prezydenta o przedłużenie naszej misji w Afganistanie ale nie wykluczał ograniczenia liczebności polskiego kontygentu. Tym czasem PAP z wiadomości w dniu wczorajszym donosi :


Do 13 kwietnia 2012 r. prezydent Bronisław Komorowski przedłużył na wniosek rządu misję Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Islamskiej Republice Afganistanu.
Jak podała Joanna Kwaśniewska-Wróbel, rzeczniczka BBN, zgodnie z poniedziałkowym postanowieniem, PKW ma liczyć do 2500 żołnierzy i pracowników wojska oraz 200 żołnierzy i pracowników wojska w odwodzie w Polsce, z możliwością ich krótkotrwałego użycia w Afganistanie w przypadku wystąpienia zagrożenia dla PKW. Będzie to już dziesiąta zmiana naszych sił w Afganistanie.




GDZIE TANIE PALIWO



    Benzyna 95 po 4,99 zł na stacjach Orlenu. Prywatne stacje benzynowe utyskują, że grozi im bankructwo, bo państwowe koncerny zaniżają ceny. W domyśle: przed wyborami – donosi "Gazeta Wyborcza".

Wśród właścicieli 3 tys. małych stacji słychać też głosy o celowej obniżce cen przed wyborami, tak aby opozycja nie mogła grać kwotami powyżej 5 zł w walce z rządem.



Dzisiejsze ceny paliw na stacjach potwierdzają tą tezę. Ile takich manipulacji na wybory przygotował rząd to się jeszcze okaże. Zapewne my wyborcy dowiemy się o nich lecz jak znam życie udeżą najwiecej nas obywateli a nie polityków i urzędników których non stop przybywa. W czasie 4 lat rządu PO przybyło ich 76 tysięcy, a już Premier wspomina o powołaniu nowych ministerstw, Czyli bedzie robił kolejne stołki dla nierobów, których obywatele bedą musieli utrzymywać.



AB


Autor: wg, | Źródło: rp.pl, Niezalezna.pl, onet.pl , PAP




foto : Platforma RP






Źródło: Goleniów net - Portal Powiatu Goleniów
( http://www.goleniow.net.pl/news.php?extend.3625 )


Czas generowania: 0.0144 sek., 0.0016 z tego dla zapytań.