Policjanci zapakowali mężczyznę do radiowozu i zawieźli na komendę. Pół godziny później dotarły tam również żona i córka zatrzymanego. Mężczyznę zbadano alkomatem (był trzeźwy) i wypuszczono z zarzutem, że nie chciał podać policjantom swoich danych osobowych. Na początku tego roku goleniowianin przeszedł poważną operację ortopedyczną, do dzisiaj nie odzyskał władzy w lewej ręce. Wykręcenie rąk do tyłu przez policjantów i zakucie w kajdanki spowodowało silny ból w lewym barku. Następnego dnia udał się więc do chirurga, który wykonał obdukcję. Stwierdził „obrzęknięcie nadgarstków, krwawe podbiegnięcia obu ramion, obrzęk lewego stawu barkowego ze znacznym ograniczeniem ruchomości oraz obrzęk i ograniczenie ruchomości lewego stawu łokciowego”. Lekarz uznał, że te obrażenia mają związek z interwencją policyjną.
Przedstawioną wyżej wersję zdarzeń potwierdza na piśmie sześcioro dorosłych mieszkańców domu przy ulicy Lipowej, którzy widzieli interwencję policji i tłumaczyli funkcjonariuszom, że doszło do pomyłki. Poszkodowany mężczyzna powiadomił już o wszystkim Prokuraturę Rejonową w Goleniowie. Powinna ona z urzędu wszcząć postępowanie i wyjaśnić w jaki sposób policjanci, którzy mieli zatrzymać pijanego, agresywnego dwudziestolatka mogli pomylić się i skuć mężczyznę starszego o trzydzieści pięć lat, w dodatku absolutnie trzeźwego i spokojnie się zachowującego. Wyjaśnienia wymaga również kwestia zarzucanej policjantom brutalności, której skutkiem będzie kolejna poważna operacja chirurgiczna.
– Jeśli pan Dadeło uważa, że został potraktowany niewłaściwie, to postąpił słusznie zawiadamiając prokuraturę. Z pewnością zostanie przeprowadzone postępowanie, które wyjaśni całe zdarzenie. Ja ze swojej strony gwarantuję, że policja również przeanalizuje przebieg zajścia, wyciągniemy z niego wnioski na przyszłość – komentuje nadinspektor Leszek Skotnicki, komendant powiatowy policji w Goleniowie.informacja http://www.kurier.szczecin.pl
Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika