- Wprowadzamy usługi, które gwarantują bezpieczeństwo przesyłek. Stworzyliśmy dla klientów system zarządzania korespondencją, który umożliwia jej pełną kontrolę - mówi Marek Sadowski, prezes spółki PAF Operator Pocztowy.
Wystarczy się zalogować w internecie, by sprawdzić, gdzie wysłany przez nas list lub paczka, na którą czekamy, obecnie się znajdują. To zresztą żadna nowość w firmach kurierskich. Świadczy ją należący do PP Pocztex, umożliwia inny konkurent państwowego molocha - Inpost.- Poszliśmy krok dalej - tłumaczy Urszula Głowicka. - Klienci Inpost, którzy nie mają w danej chwili dostępu do internetu, mogą skorzystać z przeglądarki w telefonie i również uzyskają dokładne informacje.
Z kolei PAF wprowadził powiadomienie klienta mailem czy esemesem. Informuje, że paczka jest już w siedzibie firmy i można ją szybciej odebrać osobiście. Poczta Polska ma na razie wyłącznie system śledzenia przesyłek, który nie obejmuje (i pewnie nigdy nie obejmie) listów zwykłych.- W ciągu roku opracowujemy i doręczamy kilkanaście miliardów przesyłek, paczki i listy za potwierdzeniem odbioru to około 15-20 proc. - szacuje Eugenia Bragin. - Nasz system śledzenia przesyłek jest wprowadzany sukcesywnie i nie wszędzie klienci mają do niego dostęp.
W Szczecinie na przykład rejestrowane są wszystkie przychodzące i wychodzące paczki. Ale, znając numer nadania, informację o tym, gdzie się znajduje, możemy uzyskać tylko telefonicznie w Urzędzie Przewozu Poczty przy ul. Dworcowej. Z domowego komputera dowiemy się o tym być może dopiero w 2012 r. Do tego czasu pocztowcy chcą wymienić cały system i komputery w każdym oddziale. Wtedy też mają działać wszystkie centra ekspedycyjno-rozdzielcze. Mają ułatwić i przyspieszyć przepływ przesyłek. Ale zwiększą też kontrolę, co klientów Poczty Polskiej powinno cieszyć. Podobny system, wprowadzony w PAF, liczbę reklamacji zmniejszył o ok. 60 proc.Tomasz TOKARZEWSKI