GŁOS SZCZECIŃSKI Pod koniec sierpnia gotowy będzie piec, w którym goleniowianie będą mieli okazję samodzielnie wypiekać chleb, wędzić ryby i mięso.
- Pomysł z budową pieca zrodził się kilka lat temu w Goleniowskim Domu Kultury - opowiada Zygmunt Heland ze Strzelewa pod Nowogardem.
Dokończenia budowy pieca podjął się Zygmunt Heland. Przyznaje, że jeszcze nigdy nie wykonał samodzielnie takiej budowli, ale zna tajniki.
- Taki piec był w moim rodzinnym domu, jak zresztą niemal w każdym gospodarstwie na Kaszubach - zapewnia Zygmunt Heland. - Choć sam nigdy nie stworzyłem go od podstaw, to jednak uczestniczyłem przy budowie u sąsiadów i wiem na czym to polega.Piec wykonany jest z cegieł i nawiązywać ma do tradycji, czyli do czasów, kiedy podobne budowle były w wielu wiejskich domach kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu.
- Chleb z takich pieców jadali nasi dziadkowie - mówi Heland. - Ale przyznaję, że mnie to też się udało. Ma zupełnie inny smak. Nigdy nie jadłem czegoś lepszego, jak chleb wypiekany w piecu, ze swojskim masłem czy smalcem.Już niebawem goleniowianie też będą mieli okazję przyrządzić i spróbować własny chleb. Co ważne, nie jest to droga inwestycja. Najbardziej kosztowne są odlewy. Ale na szczęście mamy w pobliskim Nowogardzie odlewnię, w której wykonane zostały elementy metalowe, więc nie było problemu.
Czekają na przepisyJak przyznaje pomysłodawca i budowniczy pieca, będzie on co najmniej trzy razy mniejszy od oryginalnych, dawnych pieców chlebowych. Ma być jednak wielofunkcyjny, bo z tyłu pieca powstanie kuchnia kaflowa z płytą żeliwną.
System kanałów połączy ją z wędzarnią, w której będzie można uwędzić rybę czy mięso. Do pieca, który powstaje będzie można w przyszłości dobudować kolejny piec, w którym młodzi artyści z koła plastycznego będą wypalać gliniane naczynia.Chlebowy piec posłuży przede wszystkim młodzieży, która zapisze się na warsztaty z pieczenia chleba.
- Żeby upiec dobry chleb potrzebny jest niewątpliwie piec, ale także przepis. Miło byłoby, gdyby osoby, które znają takie przepisy przyniosły je do domu kultury. Na pewno każdy przepis w przyszłości zostanie wypróbowany - zapewnia Zbigniew Łukaszewski, dyrektor Goleniowskiego Domu Kultury.Agnieszka Tarczykowska
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"