- Ponieważ komin usytuowany jest niedaleko zabudowań, a konkretnie biurowca starostwa i prokuratury oraz budynków mieszkalnych, po braku zgody na użycie materiałów wybuchowych, podjęliśmy decyzję o wyburzaniu przy użyciu dźwigu - tłumaczy Kazimierz Lewiński, właściciel firmy, która zajmuje się rozbiórką obiektów byłej mleczarni.
Po wyburzeniu kilku metrów komina wykonawca dowiedział się, że prace, jakie prowadzi są nielegalne. Choć starostwo wydało decyzję o rozbiórce komina, to jednak jeszcze się ona nie uprawomocniła. Dlatego inspektor nadzoru budowlanego wstrzymał prace. Jak usłyszeliśmy w starostwie, wątpliwości budzi także sama technika burzenia komina, bo - zdaniem pracowników wydziału architektury i budownictwa - komin miał być rozebrany ręcznie metodą cegła po cegle.Zamieszanie z wyburzaniem komina przedłużyłoby zapewne termin wejścia na teren budowy inwestora, który na 12 tysiącach m kw. planuje wybudować centrum handlowo - mieszkalne. Inwestorem będzie spółka znana z budowy sieci handlowej Biedronka. W nowo wzniesionym obiekcie to właśnie Biedronka będzie najemcą największej powierzchni handlowej. W centrum znajdzie się także miejsce na dużą restaurację. Według optymistycznej wersji, część handlowa obiektu gotowa powinna być przed Bożym Narodzeniem 2009 roku. Natomiast część mieszkaniowa za kolejnych kilka miesięcy.
Inwestorowi sprzyja prawo. Niedawno Trybunał Konstytucyjny zakwestionował ustawę o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, która blokowała inwestycję. Teraz inwestor już bez problemu otrzyma pozwolenie na budowę i będzie mógł realizować kompleks handlowo - mieszkaniowy.
Agat
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"