Lepiej siedzieć w domu
Szczecińskie pogotowie spodziewa się dziś częstszych interwencji. W ubiegłym roku w takie dni karetka wyjeżdżała od 180 do 200 razy. Pomocy potrzebowały najczęściej osoby w wieku 45-75 lat.- Powody interwencji to zwykle omdlenia, zapaści i udary. Jeździmy też do ludzi z chorobą wieńcową - mówi Monika Bąk z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.- Upały nie służą także dzieciom.
Jeśli to możliwe, między godz. 10 a 14, lepiej nie wychodzić z domu. A jeśli już musimy wyjść, zakładajmy przewiewne jasne stroje.- W czasie upałów więcej się pocimy. W ten sposób nasz organizm naturalnie się chłodzi. Niestety, wraz z potem wydzielamy wodę i minerały. Dlatego powinniśmy dużo pić - radzi Monika Bąk.
Niewskazany jest za to alkohol.- Pod jego wpływem rozszerzają się naczynia krwionośne, co powoduje odwodnienie i większe ryzyko udaru - wyjaśnia Apoloniusz Kurylczyk, dyrektor szczecińskiego WOPR-u.
Kierowcy jak osyW upale szczególnie nerwowi stają się kierowcy.
- Nie każdy z nich zdaje sobie też sprawę, że ma słabszy refleks - mówi Wojciech Gola z wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego. Wskazane są więc częstsze postoje i picie napojów.Zdaniem strażaków należy się też spodziewać większej agresji os i szerszeni.
Schłódź się przed kąpieląOsoby, które chcą dziś popływać, powinny pamiętać, by przed wejściem do wody stopniowo się schłodzić.
- Na początek - miejsca najbardziej ukrwione: szyję, kark, serce, okolice krocza - wylicza szef WOPR-u. -W przeciwnym razie grozi nam szok termiczny.Specjaliści zalecają też umiar w opalaniu.
Anna Miszczyk