W Urzędzie Gminy i Miasta w Goleniowie odbyło się już na ten temat pierwsze spotkanie władz gminy z sołtysami. Początkowo niebywale się oni zapalili do perspektywy uzyskania dużych pieniędzy. Zwłaszcza że wiceburmistrz Krzysztof Zajko pomylił się i powiedział, że łączna kwota przypadająca gminie to… 1,5 miliarda złotych! Pomyłkę sprostował potem sekretarz gminy mówiąc, że w rzeczywistości będzie to około 15 milionów.
Entuzjazm przygasł, kiedy sołtysi usłyszeli o warunkach otrzymania pieniędzy. Pytali, skąd mają wziąć owe 25 procent na własny wkład?- Szanowni państwo, nie 25, lecz 100 procent – powiedział sekretarz Ireneusz Zygmański. – Najpierw miejscowość będzie musiała wyłożyć całą kwotę, a potem może się starać o dofinansowanie. I muszę jasno powiedzieć, że nie ma gwarancji, że sfinansowany projekt dofinansowanie uzyska. Ale czy to jest powód, by nie próbować sięgać po te pieniądze?

Dyrektor Monika Janus z UGiM w Goleniowie rozwiała też nadzieje, że pieniądze wyłoży gmina.

- To nie wchodzi w grę. Gmina nie będzie finansować projektów składanych przez poszczególne miejscowości. Będzie ona na ogólnych zasadach startować w konkursie o dofinansowanie inwestycji, ale o środki na inwestycje w waszych miejscowościach musicie zadbać sami.
Stanęło na tym, że jeszcze w kwietniu we wszystkich sołectwach zostaną przygotowane „plany odnowy miejscowości”, sołtysi przeprowadzą zebrania zatwierdzające gotowe plany i przygotują listę inwestycji, których mieszkańcy by oczekiwali. Gmina zadeklarowała pomoc w przygotowaniu wszystkich niezbędnych dokumentów.- Sięgnąć po te pieniądze nie będzie łatwo, ale jedno jest pewne: to są prawdziwe pieniądze do wzięcia, a druga taka szansa się nie zdarzy. Nie możemy przegapić takiej okazji – podsumował sekretarz I. Zygmański.

(cm)

Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Kuriera Szczecińskiego"
informacja http://www.kurier.szczecin.pl
Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika