Translate This Page |
[News] Etyka
Autor: jaro60 dnia 26 maj : 08:02 Swieta racja. [News] Uzdrowiciel Autor: jaro60 dnia 21 maj : 13:23 I co na to Puste Obietnice,cos zapanowala dziwna c [ more ... ] [News] Normalność Autor: jaro60 dnia 21 kwi : 07:45 Dla mnie, to Tusk jak wroci do kraju to powiinien [ more ... ] [News] Wykład dr Zbigniew Stanuch "Golgota Kobiet - relacje więźniarek Ravensbrück Autor: Jan II dnia 14 kwi : 10:07 Bardzo przejmujący wykład. Ale mówienie o kobietac [ more ... ] [News] Paplecznik - czyli wTylewizji po Goleniowsku cześć 10 Autor: MW dnia 02 kwi : 16:27 Przegadane to . Podane w mało ciekawej medialnie f [ more ... ] [News] Sedno sprawy Autor: jaro60 dnia 17 mar : 13:16 Oczywista prawda.Tylko opozycyjni POpaprancy mowia [ more ... ] [News] Nobliści Autor: jaro60 dnia 28 sty : 08:01 SWIETA RACJA. [News] Ja nie mam czasu! Autor: admin dnia 17 sty : 00:45 Jasne że to nie tajemnica. Chodzi o radnego Czerw [ more ... ] [News] Ja nie mam czasu! Autor: MW dnia 17 sty : 00:18 " eden z radnych" - jak wiecie który to dlaczego [ more ... ] [News] Park 750 - lecia Goleniowa i konsultacje społeczne??? Autor: Jan II dnia 11 gru : 22:19 Uważam - w przeciwieństwie do Pani Muszyńskiej, że [ more ... ] |
KURIER SZCZECIŃSKI Kolejny zwrot w historii sierżanta Sułtanowa, który – wedle legendy stworzonej 30 lat temu w partyjnych gabinetach – miał zginąć zdobywając Goleniów w 1945 roku. Okazuje się, że rzeczywiście istniał, a zginął w marcu 1945. Nie w Goleniowie jednak, lecz w… Chociwlu.
Sierżant Karim Sułtanow przez dwadzieścia lat był patronem ulicy, na której rzekomo miał zginąć zdobywając Goleniów. W 1971 roku w ramach umacniania wiecznej przyjaźni radziecko-polskiej wystawiono mu pomnik w miejscu domniemanej bohaterskiej śmierci. Bohaterskiej, bowiem miał zginąć, zasłaniając własną piersią hitlerowski ckm, umożliwiając tym samym swoim współtowarzyszom wdarcie się do miasta. Pojawili się nawet świadkowie, którzy owo wydarzenie mieli widzieć na własne oczy. Pomnik odsłonięto z wielką pompą, uroczystym capstrzykiem i przemarszem z pochodniami. Krótko potem ulicę Nowogardzką przemianowano na Sułtanowa. Legendę o bohaterze wzbogacono wzmianką, że po śmierci został Bohaterem Związku Radzieckiego. Chmury nad patronem ulicy i pomnika zaczęły się zbierać u zarania III RP. Ulicę Sułtanowa przemianowano na Jagiełły, ale pomnik pozostawiono. Kombatanci i burmistrz Goleniowa jeszcze parę lat temu składali przy nim kwiaty. Przestali, kiedy okazało się, że w spisie żołnierzy, którym przyznano tytuł Bohatera ZSRR nie ma sierżanta Karima Sułtanowa. Goleniowski dziennikarz Jacek Panek starał się znaleźć jakikolwiek dowód na to, że żołnierz noszący takie imię i nazwisko w ogóle istniał. Przeszukał wszelkie dostępne publikacje, lecz bezskutecznie. Ani Sułtanowa, ani informacji o przyznaniu komukolwiek tytułu bohatera za walki o Goleniów. Kiedy wydawało się, że należy uznać Sułtanowa za wytwór wyobraźni partyjnych propagandzistów – nieoczekiwany zwrot. Paweł Brzeziński, młody szczeciński historyk interesujący się historią działań na froncie wschodnim II wojny światowej przekazał Pankowi dokument z którego wynika, że sierżant Armii Czerwonej Karim Sułtanow był postacią z krwi i kości.
Strona z tajnego rejestru poległych czerwonoarmistów zawiera jedynie suche informacje: sierżant Karim Sułtanow, dowódca oddziału, urodzony w 1924 roku w Uzbekistanie, kandydat partii, na wojnie od września 1941 roku. Zginął 4 marca 1945 roku w walkach o Freienwalde – dzisiejszy Chociwel. Zapis w rejestrze poległych jest ostatecznym dowodem na to, że mit o bohaterskiej śmierci sierżanta Sułtanowa w Goleniowie został wymyślony dla celów propagandowych. Smutne jednak, że partyjni propagandyści zakpili sobie z najprawdziwszej śmierci młodego chłopaka, który na wojnę poszedł w wieku 17 lat, a zginął mając lat 21. Śmierć może była bohaterska, może nie – tego nie wiadomo. Na pewno była prawdziwa. Cezary MARTYNIUK Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Kuriera Szczecińskiego" informacja -LINK- Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika |
|