KURIER SZCZECIŃSKI W związku z licznymi uwagami mieszkańców Goleniowa, dotyczącymi nieporządku jaki panuje nad rzeką Iną, burmistrz Goleniowa Andrzej Wojciechowski postanowił zrobić „porządek z rzeką”.

Prace inwestycyjne na Inie zakończyły się na odcinku miejskim dwa lata temu i skarpy rzeki powinny być co najmniej dwa razy w roku koszone. Gdy się tego nie robi, Ina wygląda fatalnie i spływy kajakowe rzeką zamiast zachęcać, zniechęcają turystów. Odcinek miejski od mostu nad ulicy Andersa, do drugiego mostu nad ul. Szczecińską był co prawda wykoszony w tym roku dwa razy, jednak mimo niskiego stanu wody pozostała nie skoszona dolna część skarpy. Tę pracę wykonywali więźniowie z Zakładu Karnego w Goleniowie pod nadzorem pracownika urzędu miasta i gminy. Niestety, nie wyszło to najlepiej i trzeba będzie zrobić poprawki. Należy to jednak zrobić w miarę szybko, bo po kolejnych opadach deszczu, gdy stan wody się podniesie, wykoszenie skarp w dolnym odcinku stanie się niemożliwe. Po rozmowie burmistrza z kierownikiem Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Oddziału Rejonowego w Goleniowie Janem Kruszelnickim, okazało się, że są pieniądze i można przeznaczyć je na wykoszenie kolejnego odcinka wzdłuż Iny. Będzie to odcinek za Zakładem Energetycznym, który nie był koszony dwa lata i na jego poboczach rosną już krzaki.

[ Czytaj dalej ... ]